Leon
pr0
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lorencia
|
Wysłany: Czw 10:50, 06 Paź 2005 Temat postu: O mnie słów kilka :) |
|
|
Zacznę od tego, że tak naprawdę to nie mam na imię Leon
Konto zostało stworzone dla kolegi (znamy się jeszcze ze szkolnych lat), który planował pograć (lubi tą rozrywkę, podobnie jak ja
Postanowiłem rozwinąć mu trochę tą postać i... wciągnęło mnie Wciągnęło mnie na tyle, że musiałem mu założyć inne konto
Skąd ta śmieszno/dziwna ksywa ? Ano Leon (ksywa kolegi) + koncówka będąca wariacją nazwy statku z "Matrixa" ^^
Zaczynałem jako kompletny noobek, który nawet nie czytał nic o Mu w sieci
Solo, solo, solo... Prawie caly czas do 80 lvl, i to na M1, w samym centrum hakerskiej bandy DC, KS, KS, DC, DC.... Dlaczego ? BO BAŁEM SIĘ PK ^^^^
Zobaczyłem rzeźników na bramie w devias na M2 i pomyslałem, że na pvp to tak wszędzie, i że szanse na przeżycie mają tylko same wysokie levele^^^
Z resztą... nawet nie widziałem początkowo, że są jakieś haki... Niby skąd miałem wiedzieć ? Potem nauczyłem się odróżniać haków po "stukaniu".. I wiałem czym prędzej, żeby nie dostać DC )
Hmmm..
Wyobraźcie sobie, że kupiłem se kiedyś dwa blade +3+8 (oba bez skilla) i nawalałem tym elite skeletony w dungeonie2 ^^ raz, dwa, raz, dwa, raz, dwa... tak to szło
Dopiero po pewnym czasie doszedłem SAM (owacje ) do wniosku, że lepiej jest mieć blade ze skillem i bić szybciej, wydając kasę na manę Więc (uwaga) kupiłem 2x blade se skillem ^^^
Potem nadeszła era BOB-ów, czyli 0+s, 1+s, 2+s i 3+s.. Co ja się nachodziłem po sklepach, żeby je kupować po kolei..
Pierwszy soul padł mi devias, z elite yeti... Biłem je ofkors solo, po lewej stronie, bo mniejszy tłok NIGDY nie byłem w party w devias na HS i w okolicy^^^ Kiedyś wmówiłem sobie, że na party exp gorszy (nie zauważyłem jednak, że sporo szybszy
Mało tego: dopiero około lvl120 dowiedziałem się, że istnieje tzw. bulll room Uwierzcie lub nie, ale wędrując po dungeonie2 nigdy go nie znalazłem sam wczesniej^^^^^
Na szczęście byłem na tyle spostrzegawczy, by nigdy nie rozmawiać z bali, z sentinelami.... By nie dać się nabrać na "okazje" w trade
Około lvl90...100 (już nie pamiętam dokładnie kiedy) zajrzałem na M2 i tu już zostałem, zachwycony tym, ze haków jest tu o wiele mniej, wrecz śladowo w porównaniu do M1, a masakra pvp to tylko zabawa najczesciej... Odkryłem, że być PK to tak naprawdę KARA...
Grałem dużo party w A1, z e-elfem Kitsune_PL, z gildii SadoMaso i DW [pl]mastah, niezrzeszonym wtedy... Obaj zdaje się już nie grają... Jakiś czas później sam znalazłem się w Sado i tak dojechałem do lvl 140+, gdy podjąłem decyzję o odejściu.
W tym czasie grałem już często party z A$ką, oraz poznałem parę innych osób z =WaNtEd=
A dziś ?
Co mogę dodać... Miło być w gildii skupiającej skromnych i uczciwych graczy..
Post został pochwalony 0 razy
|
|